sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział 4

Klękam na ziemi i potrząsam ramieniem chłopaka. Z jego gardła wydobywa się jęk. Przynajmniej żyje. Znów próbuję go obudzić. Jego powieki gwałtownie się unoszą, a on sam podnosi się do pozycji siedzącej jak oparzony. Przechyla się w moją stronę i przygniata mnie swoim ciałem do ziemi.
- Kim jesteś?- Jego oddech muska mój policzek.
- Nie wiem.
- Jak można nie wiedzieć kim się jest?
- A ty kim jesteś?
- Ja... Dobra. Nieważne.
- Jak to "nieważne"?
- Ja...- Robi zmieszaną minę.- Nic nie pamiętam. Dlaczego ja do cholery nic nie pamiętam?!
Nie mówi tego, lecz wykrzykuje. Widać, że ogarnia go panika. Zaglądam mu w oczy, są niesamowite. Koloru płynnego srebra, zabarwionego maleńkimi, czarnymi plamkami.
- Wiem co czujesz- szepczę.
- Niby skąd?
- Też nic  nie pamiętam.
Chłopak nie odpowiada, tylko opiera swoje czoło o moje i zamyka oczy.
- Co my mamy zrobić?
- Nie wiem. Osoba, która nas tu zamknęła- Niejaki "R."- obserwuje nas. Nie wiem jak, ale to robi. Zostawia nam karteczki z podpowiedziami i mamy przejść do następnego pokoju.
- A jeśli nie przejdziemy?
- Zginiemy.
- Cholera.
Dalej nie otwiera oczu. Nasze usta prawie się stykają. Mam wielką ochotę go pocałować i już  chcę to zrobić, kiedy on wstaje i zaczyna krążyć po pokoju.
Człowieku, musiałeś? Staram się ukryć rozczarowanie.
- Jak chcesz mieć na imię?
Wyrywa się z zamyślenia.- Co?
- Ja nazwałam siebie Silver. Do ciebie pasowało by Lukas.
- Lukas? Hmm... całkiem niezłe. A czemu "silver", a nie na przykład "gold"?
- Chyba lubię ten kolor- uśmiecham się.- Twoje oczy są srebrne.
- Tak? A jak ja tak w ogóle wyglądam?
- Chwila niech pomyślę... Pomijają różnej wielkości nozdrza i krzaczaste brwi, to jeśli zamkniesz jedno oko i przymkniesz drugie, to jakoś będzie się dało na ciebie patrzeć.
Przesuwa palcami po twarzy. Wygląda jakby miał mdłości.
- Oooo... Ja na prawdę tak wyglądam?
- Nie. Żartowałam tylko. W sumie to nieźle z twoją twarzą.
Chłopak uśmiecha się.
- Dzięki. Z twoją też.
- Cieszę się, że tak uważasz.
Według niego jestem ładna! To najszczęśliwszy moment w moim życiu- a właściwie rzecz ujmując moje życie jest dosyć krótkie.
- A zbaczając z tematu naszych twarzy, to od kiedy tutaj jesteś?
- Tak dokładnie to nie wiem, ale to mój czwarty pokój.
- I co mamy teraz zrobić?
- Nie wiem. Poczekamy zobaczymy...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Duuum, duuum, duuum. Wiem, wiem króciutki, ale weny nie miałam, a stwierdziłam, iż powinnam coś dodać. Jednak wiem co będzie w rozdziale piątym więc już niedługo... :D

1 komentarz:

  1. W końcu przeczytałam rozdział, tak to ciągle nie miałam czasu .___. Szkoda, że rozdział jest krótki, ale mogę przypuszczać, że 5 będzie dłuższy :D Rozdział super :) czekam nn ;*

    OdpowiedzUsuń